wtorek, 15 czerwca 2010

Premier Tusk jest słabym, łatwym do manipulacji człowiekiem, który nienawidził zmarłego prezydenta.


W katastrofie polskiego samolotu zginęła elita polityków i urzędników, którzy dążyli do ujawnienia akt dawnej SB oraz dokumentów dotyczących byłych i obecnych współpracowników polskich i sowieckich/rosyjskich spec służb. Teraz, gdy elity tej zabrakło, w najwyższych władzach RP nie ma nikogo, kto mógłby kontynuować ten wysiłek. Tego właśnie chciał Putin. Premier Tusk jest słabym, łatwym do manipulacji człowiekiem, który nienawidził zmarłego prezydenta. Rosjanie mają teraz na miejscu swoją marionetkę, której nie będzie już przeszkadzał silny antykomunistyczny prezydent Lech Kaczyński. Doskonale zorientowany politycznie Kreml dostrzegł, że USA postanowiły się przed nim płaszczyć (tzw. reset, wycofanie się z obiecanej Polakom i Czechom budowy tarczy antyrakietowej, nasze przyzwolenie na działania Rosjan w Gruzji i na Ukrainie, nasze błagania, by nie pomagali Iranowi itd.) i odebrał to jako zgodę na to, co zrobili Rosjanie przy katastrofie polskiego samolotu. Doszli do wniosku, że nie powiemy ani słowa – i faktycznie nie powiedzieliśmy. To oznacza, że nasze oburzenie i zaniepokojenie w związku z polskim „wypadkiem” będzie musiało być równie puste i bezzębne jak rosyjskie „śledztwo” mające wyjaśnić przyczyny katastrofy. Polacy postrzegają to jednak jako drugą Jałtę, jako kolejny przypadek sprzedaży Polski Rosjanom; obamiści mogą myśleć, że to wszystko ucichnie, ale Polska i inne kraje Europy Środkowej wiedzą lepiej. Dla nich to niewyobrażalna zdrada. Gene Poteat, długoletni oficer CIA, prezes Zrzeszenia Byłych Oficerów Wywiadu, szef ds. nowych technologii CIA, pracował m.in. przy projektach samolotów szpiegowskich U-2 i SR-71; dyrektor wykonawczy Rady ds. Badania i Rozwoju Wywiadu, dyrektor Grupy Badań Strategicznych Zrzeszenia Wojny Elektronicznej, zarządzał globalną siecią czytników rozpoznawczych CIA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz