sobota, 4 września 2010
W obronie pamięci
Dziennikarz i podróżnik, Wojciech Cejrowski odważnie popiera obrońców krzyża pamięci tragedii samolotu Tu-154 przed Pałacem Prezydenckim. Przypomina władzom miasta, że to one są na służbie obywateli, a nie na odwrót. "Władze miasta powinny więc zapewnić komfort przebywania obywateli na ulicy oraz bezpieczeństwo przebywania obywateli na ulicy we dnie i w nocy." Obecna władza pod przewodem pani Hanny Gronkiewicz-Waltz się z tej służby nie wywiązuje – oskarża Cejrowski. "podeszli do krzyża i oszczali ten krzyż oraz znicze płonące ku czci ofiar katastrofy. Gasili znicze moczem. Władze miasta nie zareagowały. To znaczy, że władze są bezduszne i do wymiany. Mnie ta scena poruszyła do żywego. Obecnym władzom miasta przypominam, że zaniechanie też jest przestępstwem". W. Cejrowski wypowiada się równie stanowczo w kwestii budowy pomnika ku czci ofiar katastrofy na warszawskich Powązkach. "Pomnik na Cmentarzu Wojskowym nie wystarczy, bo Powązki są daleko, na Powązki chodzi się rzadko, a to ma być pomnik żywy. Pomnik to nie jest to samo co nagrobek. Czy pomnik Prymasa Wyszyńskiego też powinien być wystawiony na Powązki? Pomnik Józefa Piłsudskiego też ? A grób Nieznanego Żołnierza - dlaczego stoi w centrum miasta? Właśnie dlatego, że to jest pomnik, a nie nagrobek"
Oskarża również, że "bezduszne" władze Warszawy nie zrobiły nic kiedy wandale
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz